wtorek, 18 października 2011

Moje miecze ananasowe (neonowe)

Prace nad tą odmianą trwały ponad rok, ale obecnie jestem niemal zadowolona z efektów. Chodziło mi o uzyskanie mocnej barwy czerwonej ogona, grzbietu i płetwy grzbietowej. Mam coraz lepsze pod względem barwy młode ryby, więc będzie w czym wybierać przyszłe matki i ojców do dalszej selekcji.
Udało mi się też doprowadzić do ładnych, prawidłowych standardowo płetw u formy lira.
Niestety zaginęła mi zupełnie forma delta tych ryb, tak więc znów muszę zaczynać ją tworzyć z samicy zielonej delta i samca ananasowego. Pewnie tak samo jak w przypadku liry, za rok będą pierwsze wyniki selekcji.
Jeśli chodzi o ananasa tuxedo, to wyniki są dosyć mizerne. Czerń nie jest równa i nie pokrywa całej dolnej połowy ciała jak u typowego miecza tuxedo. Czerń jest jednak bardzo ładnie wysycona i pięknie podkreśla czerwień grzbietu i płetw, co sprawia, że ryby te bardzo mi się podobają.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz